Nasz starszy syn ostatnio nie chciał spać w ciągu dnia. Codziennie ma prawie dwie godziny drzemki. Jego odpoczynek to również mój odpoczynek. Kiedy nie mógł zasnąć, poczułam złość i frustrację. Zaczęłam odzywać się do niego nieuprzejmie. Było mi tak przykro, że nie będę miała moich dwóch godzin przerwy! Po chwili odetchnęłam głęboko i zastanowiłam się: jak zadbać o siebie w tej konkretnej sytuacji?
Co przychodzi Ci do głowy, kiedy myślisz o tym, jak zadbać o siebie? Standardowa odpowiedź kobiety dotyczy najczęściej wyglądu zewnętrznego, ewentualnie czasu tylko dla siebie, bez stałej obecności dzieci, ich kłótni, krzyków i próśb. Te sprawy są niezmiernie ważne. Wiemy jednak, że niekiedy są nieosiągalne na danym etapie życia.
Czy zatem nie możesz zadbać o siebie, jeśli nieomal zawsze są obok Ciebie dzieci?
Dlaczego powinnaś zadbać o siebie?
Wróćmy jednak do początku.
Jeśli pojawiła się w Twojej głowie myśl, że zajęcie się sobą to egoizm, zamierzam wyprowadzić Cię z błędu. Oczywiście, istnieje przesadna forma skupiania się na sobie i zapominania o innych. Nie o tym jednak teraz mówię. Chodzi mi o zaopiekowanie się sobą tak, jak opiekujesz się swoimi dziećmi. Jesteś uważna na ich potrzeby, słuchasz ich i troszczysz się, by czuły się najlepiej, jak to możliwe. Spełniasz ich prośby, jeśli uznasz, że są uzasadnione i ważne.
Tak samo powinnaś opiekować się sobą.
Tylko wtedy możesz być szczęśliwa i gotowa do tego, aby dawać swój czas, troskę i miłość innym. Musisz zadbać o siebie, ponieważ:
- jesteś w stanie regulować emocje wtedy, kiedy znasz swoje potrzeby i uczucia,
- jeśli Twoje najważniejsze potrzeby nie będą zaspokajane, przejmą nad Tobą kontrolę złość, żal i poczucie pokrzywdzenia,
- kiedy nie dbasz o siebie, uczysz swoje dzieci, że opieka nad samym sobą nie jest ważna,
- umiejętność regulowania swoich emocji (np. panowanie nad złością) u Twoich dzieci w największym stopniu zależy od Twoich umiejętności w tej dziedzinie; jeśli nie zadbasz o siebie, nie jesteś w stanie panować nad złością,
- bez tego czujesz się przemęczona, niezrozumiana, osamotniona itd. – tracisz radość z bycia rodzicem,
- Twoje dziecko łatwiej i chętniej z Tobą współpracuje, jeśli Ty jesteś spokojna, zrelaksowana, radosna i dobrze się czujesz sama ze sobą,
- bez tego nie będziesz w stanie okazać cierpliwości dzieciom i cieszyć się nimi,
- życie jest zbyt krótkie, by przeżyć je w poczuciu zmęczenia i smutku.
Cofnijmy się do mojej opowieści. Wiedziałam, że potrzebuję chwili wytchnienia od czasu spędzonego z Frankiem. Brak drzemki odebrałam więc jako atak na moją potrzebę. Dlatego poczułam złość i zaczęłam być nieuprzejma dla niego. Kiedy spokojnie o tym pomyślałam, doszłam do wniosku, że mam prawo do odpoczynku! Przeprosiłam syna za to, że byłam dla niego nieprzyjemna. Powiedziałam mu, że kiedy on śpi, ja też zawsze odpoczywam i że potrzebuję tego czasu. Dlatego przez najbliższą godzinę nie będę się z nim bawiła. Możemy pójść na balkon, będę blisko niego, ale chcę wypić spokojnie kawę i poczytać.
Przez pierwsze 15 minut co chwilę mnie o coś prosił. Mamo, poczytasz mi? Mamo, pobaw się ze mną samochodem! Mamo, kiedy będziesz się ze mną bawić? Za każdym razem spokojnie odpowiadałam mu, to co wcześniej. To jest czas na mój odpoczynek i może pobawić się sam. Po pewnym czasie rzeczywiście zajął się sobą i bawił się nawet dłużej, niż przewidziana przeze mnie godzina.
Zdaję sobie sprawę, że nie zawsze jest tak łatwo. Z młodszym synem nie jestem w stanie jeszcze komunikować się w ten sposób. Chodzi jednak o zatrzymanie się na swoich emocjach i tym, czego w danej chwili potrzebuję. Wtedy mogę zadać sobie pytanie: Jak tę potrzebę zaspokoić?
Jeśli staniesz na krawędzi, możesz wpaść w przepaść. Jeśli dopuszczasz do sytuacji wyczerpania swoich zasobów fizycznych i emocjonalnych, możesz wybuchnąć i nie być w stanie kontrolować samej siebie. Jesteś dorosła i Twoja odpowiedzialność polega na tym, aby nie zbliżać się do krawędzi. To Twoje zadanie, aby zatroszczyć się o swój stan emocjonalny i fizyczny. Ty jesteś za to w pierwszej kolejności odpowiedzialna – nie Twój mąż, rodzice lub Twoje dzieci. Ty sama.
Jak zadbać o siebie, kiedy nie ma na to czasu?
Kobiety, które znam, często mówią, że ledwo pamiętają, jak się nazywają i naprawdę nie mają czasu, aby zająć się sobą. Jeśli jednak tego nie zrobisz, Ty sama i Twoja rodzina bardzo na tym stracicie.
Za dr Laurą Markham powtarzam, że są dwa główne sposoby, aby zatroszczyć się o siebie w codziennym życiu.
-
Zmień to, co robisz.
Nie masz możliwości wyjechać z domu sama na kilka dni i dlatego uważasz, że nie możesz zatroszczyć się o swoje potrzeby? Przestań zakładać, że konieczne jest jakieś wielkie rozwiązanie, które zmieni wszystko. Nie jest to realne, więc nie trać czasu na takie myślenie.
Zamiast tego opiekuj się sobą poprzez drobne gesty w ciągu całego dnia. Zatroszcz się o siebie w różnych sferach:
- fizjologicznej – zapewnij sobie maksymalną ilość snu; dbaj o to, by pić dużo wody i jeść zdrową żywność, która doda Ci energii, a nie ją zabierze; ruszaj się, by dbać o swoje ciało (ganianie się z dziećmi, tańce i spacery z nimi też się liczą); pamiętaj też, że bardzo duże znaczenie dla Twojego samopoczucia ma Twój oddech – czasem wystarczy wziąć kilka głębokich wdechów i wydechów, by się uspokoić lub ucieszyć tym, co dzieje się dookoła Ciebie;
- emocjonalnej – świętuj swoje małe sukcesy (wystarczy powiedzieć do siebie w duchu: Świetnie sobie z tym poradziłaś!), ucz się regulować swoje emocje (w tym również złość), wybaczaj sobie błędy i porażki,
- społecznej – pamiętaj o kontakcie z przyjaciółmi (może warto odświeżyć jakieś dawne znajomości?), wybierz się na spotkania mam z dziećmi;
- intelektualnej – dostarczaj sobie mądrych treści, które skłonią Cię do refleksji i będą Cię rozwijać (czytaj, słuchaj podcastów, bierz udział w wydarzeniach online lub na żywo),
- duchowej – jeśli wierzysz w Jezusa, módl się i czytaj Pismo Święte, uczestnicz w życiu jakiejś wspólnoty religijnej; jeśli nie jesteś osobą wierzącą, pomyśl o innej formie dbania o swojego ducha – może rozmyślanie, kontakt z przyrodą itd.
Jak to jest u mnie? Staram się chodzić spać maksymalnie o 23 (wstaję ok. 7 rano, zależnie od tego, ile śpią synowie). Dbam o to, co jemy w naszym domu i piję dużo wody. Pracuję nad swoimi emocjami, uczę się panować nad złością. Doceniam samą siebie za to, co dobrze zrobię, lubię mówić dobrze o sobie. Dzwonię do moich przyjaciółek, które mieszkają w innych miastach i często spotykamy się z przyjaciółmi i rodziną, która mieszka bliżej. Czasem wychodzę zupełnie sama na kawę do kawiarni. Dużo czytam, słucham, biorę udział w kursach online. Często proszę o pomoc przy dzieciach inne osoby. Modlę się, czytam Pismo Święte i razem z mężem uczestniczymy w wydarzeniach religijnych.
Brzmi idealnie, wiem. W rzeczywistości mam lepsze i gorsze dni. Niekiedy czuję się przemęczona obowiązkami, jestem smutna i jest mi źle z samą sobą. Z różnych powodów zdarza mi się nie wysypiać. Jestem wtedy nieuprzejma wobec dzieci i męża, czepiam się o drobnostki i mam ochotę krzyczeć. Mam dni, kiedy w ogóle nie potrafię zadbać o siebie. Nie jestem perfekcyjna.
Tym, co mi pomaga, jest nawyk częstego przyglądania się temu, jak się czuję i co się we mnie dzieje. Zachęcam Cię do tego samego. Zrób sobie jednodniowe ćwiczenie: nastawiaj alarm w telefonie co godzinę. Za każdym razem, kiedy usłyszysz jego dźwięk, zostaw na minutę lub dwie to, co aktualnie robisz i zapytaj siebie: Jak się w tej chwili czuję? Co się we mnie dzieje? Czego potrzebuję w tym momencie, aby poczuć się dobrze?
Jeśli nie masz czasu, aby zatrzymać się na minutę i wykonać ważną dla Ciebie czynność, to znak, że powinnaś dokonać jakichś zmian w swoim życiu. Bez poznawania swoich emocji i potrzeb nie możesz być osobą, jaką chciałabyś być.
2. Zmień to, co myślisz
Od Twojego sposobu myślenia zależy, w jakich kolorach widzisz codzienność. Możesz zadbać o siebie, pielęgnując w sobie dwie postawy.
- Współczucie dla innych i samej siebie
Nikt z nas nie jest idealny. Popełniamy błędy i sprawiamy przykrość inny ludziom. Jeśli wciąż wypominasz samej sobie to, co zrobiłaś źle, tym samym negujesz to, co w Tobie dobre. Przyjrzyj się słowom, które wypowiadasz do innych i do siebie – jak wiele jest w nich krytyki i poprawiania błędów, a jak dużo zrozumienia i wsparcia? Ty również zasługujesz na to, byś samą siebie traktowała ze współczuciem.
- Wdzięczność
Badania pokazują, że wdzięczność redukuje stres i poprawia samopoczucie. Kiedy skupiasz się na tym, co pozytywne, zmienia się Twoje nastawienie do ludzi. Jesteś bardziej radosna i masz więcej ochoty do życia. Z entuzjazmem podchodzisz do swoich bliskich.
Znajdź jakiś sposób na pielęgnowanie wdzięczności. Prowadź swój pamiętnik wdzięczności; mów swoim dzieciom i mężowi, za co chcesz im podziękować; tuż przed snem przypomnij sobie, co sprawiło Ci radość w tym dniu.
Wdzięczność za dobro mnoży pozytywne rzeczy. Im więcej dziękujesz, tym więcej masz powodów do bycia wdzięczną.
Nie jesteś w stanie zmienić wszystkiego od razu. Nawet nie próbuj, bo tylko się sfrustrujesz. Wybierz jeden, niewielki krok, który możesz wykonać jeszcze dziś. Jak możesz zadbać o siebie? Zdecyduj się na wprowadzenie jednej, drobnej zmiany w Twoim zachowaniu lub myśleniu. Praktykuj tę zmianę, ćwicz ją, a następnie przejdź do kolejnej.