fbpx

Jadalne farby do malowania palcami DIY

farby do malowania palcami

Bardzo lubię wszelkie działania plastyczne.

Uwielbiam wycinać, wyklejać, robić decoupage, malować i kolorować. Wszystko to działa na mnie uspokajająco. Dlatego farby do malowania palcami sprawiły dużo frajdy i naszym dzieciom, i mi. 

 

farby do malowania palcami

Jadalne farby do malowania palcami DIY

Czego potrzebujesz?

  • 1/2 szkl. mąki kukurydzianej
  • 3 łyżki cukru
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 2 szkl. zimnej wody
  • barwnik spożywczy

Wymieszaj w garnku mąkę, cukier, sól i wodę. Ugotuj miksturę na niedużym ogniu przez ok. 10-15 minut, mieszając ją co jakiś czas, aż wszystko zgęstnieje (podobnie jak budyń). Zostaw do wystygnięcia.

Po pewnym czasie podziel na tyle części, ile chcesz zrobić kolorów. Do każdej części dodaj barwnik.

Wyciągnijcie kartki i malujcie! Zwykle sprawdza się tutaj zasada, że im większa przestrzeń do pomalowania, tym bardziej podekscytowane dziecko.

Pamiętaj, żeby ubrać dziecko w ubrania robocze – na pewno będzie nieco brudne po takiej zabawie. Zabezpiecz również przestrzeń dookoła Was – sprawdzi się folia malarska lub stare gazety. My po zakończonej zabawie ubrania spłukaliśmy wodą i od razu wrzuciłam je do pralki. Nasze barwniki mają intensywne kolory i niektóre z nich zostawiają na pewien czas nieco koloru na skórze. Zwykle na drugi dzień udaje nam się je domyć.

 

MODYFIKACJE ZALEŻNIE OD WIEKU DZIECKA

  • Jeśli masz dziecko, które wkłada wszystko do buzi i na pewno w sposób niekontrolowany ubrudzi się całe, możesz nie dodawać barwnika do farb. Przygotuj mieszankę według powyższego przepisu i daj dziecku. Na pewno będzie miało i tak dużo frajdy. Może bawić się w wannie – dzięki temu będziesz mógł łatwo wszystko od razu umyć.

 

Te farby do malowania palcami mają bardzo przyjemną w dotyku fakturę, są miękkie i aż chce się ich użyć. Zabawa z nimi to nie tylko działanie artystyczne, ale również doznanie sensoryczne. Dzięki współczesnej nauce wiemy, jak ważna jest integracja sensoryczna i dostarczanie naszemu ciału różnorodnych bodźców. Rozwój poszczególnych zmysłów wpływa na prawidłowy rozwój mózgu i całego układu nerwowego. Jeśli masz ochotę na więcej takich zajęć, przeczytaj 15 pomysłów na zabawy sensoryczne dla maluchów lub 20 pomysłów na zabawy sensoryczne dla dzieci

farby do malowania palcami

 

 

Malujecie czasem duże obrazy rękami? Jak takie zabawy podobają się Twojemu dziecku?

 

Pozostałe zabawy z wyzwania:

Dzień 1. – Wielkie dzieło sztuki – zabawa na długie, deszczowe dni

Dzień 2. – Ciecz nienewtonowska – zaskakująca zabawa sensoryczna

Dzień 3. – Proste i zajmujące zabawy ruchowe z papierem toaletowym

Dzień 4. – Prosta wskazówka, jak rozwijać inteligencję emocjonalną u dzieci

Dzień 6. – Baza dla dziecka do zabawy i czytania

Dzień 7. – Rodzinna sesja zdjęciowa

Prosta wskazówka, jak rozwijać inteligencję emocjonalną u dzieci

inteligencja emocjonalna

Najprostsza odpowiedź na pytanie: Jak rozwijać inteligencję emocjonalną u dzieci? to: Wykorzystaj zabawę! 

Przez zabawę maluch się uczy, odpoczywa, nawiązuje kontakty i rozładowuje emocje. Rodzic, który jest tego świadomy, nie będzie miał do niego pretensji, że cały dzień się tylko bawi. Wręcz przeciwnie, będzie potrafił wykorzystać ten fakt i wejść w świat dziecka na jego zasadach.

Dziś pokażę Ci, jak możesz wykorzystać zabawę, aby pomóc dziecku uporać się z trudnym dla niego tematem lub wskazać mu właściwy sposób zachowania się w określonej sytuacji.

 

inteligencja emocjonalna

 

Na początku krótki wstęp teoretyczny. Krótki, ale ważny, żebyś wiedział po co to wszystko i jak się za to zabrać.

Najnowsza wiedza psychologiczna mówi, że dziecko zachowuje się w niewłaściwy sposób (jak to się często mówi: jest niegrzeczne) zwykle z dwóch powodów:

  1. jakaś jego ważna potrzeba nie jest spełniona – np. jest głodne, zmęczone, brakuje mu kontaktu z rodzicem,
  2. nie potrafi zachować się w sposób, którego oczekuje od niego dorosły – nie ma odpowiednich umiejętności, np. nie umie jeść łyżką, nie rozlewając przy tym zupy.

 

Bardzo często niegrzeczne zachowanie dziecka wywołuje złość i frustrację u rodzica. Kiedy dorosły odpowiada krzykiem, karaniem czy grożeniem, dziecko czuje się jeszcze gorzej i jest mu jeszcze trudniej zachować się właściwie. Ponadto wszystkie te trudne emocje kumuluje w sobie, bo nie potrafi ich jeszcze nazwać i odpowiednio wyrazić.

Każde dziecko nosi ze sobą niewidzialny plecak pełen trudnych emocji, zepchniętych do podświadomości:

  • lęk związany z tym, że mama rzeczywiście go zostawi samego na placu zabaw, tak jak czasem zapowiada,
  • złość na brata, który zniszczył mu długo budowaną wieżę z klocków,
  • żal do nauczyciela, który według niego niesprawiedliwie wystawił mu złą ocenę,
  • smutek związany z tym, że koleżanka z przedszkola nie chciała się z nim bawić,
  • lęk przed gniewem taty, który naprawdę groźnie wygląda, kiedy krzyczy,
  • itd.

Te wszystkie emocje wylewają się na wierzch, kiedy pojawia się jeden z dwóch czynników wymienionych na początku: niezaspokojona potrzeba lub brak umiejętności. Może się wtedy okazać, że maluch reaguje na daną sytuację niewspółmiernie do tego, co się stało. Dlaczego? Bo okazuje nie tylko emocje wywołane danym wydarzeniem, ale też wychodzi z niego to, co wcześniej zostało wepchnięte do plecaka.

No dobrze. Ale co Ty możesz z tym zrobić? Jak mu pomóc, żeby życie jego i całej Waszej rodziny było spokojniejsze? Jak rozwijać inteligencję emocjonalną, aby z każdym dniem Twoja pociecha radziła sobie coraz lepiej ze swoimi uczuciami?

Jednym ze sposobów są scenki z wykorzystaniem pluszaków.

jak rozwijać inteligencję

Jak rozwijać inteligencję emocjonalną za pomocą scenek z pluszakami?

Czego potrzebujesz?

Pluszowych maskotek

 

Jak ma wyglądać zabawa?

Scenki możesz wykorzystać do dwóch różnych celów. W obu przypadkach zabawa będzie wyglądała nieco inaczej, więc opiszę każdy z nich oddzielnie.

 

  1. Rozładowanie trudnych emocji za pomocą scenek

Jak pisałam już tutaj, świetnym sposobem na wypakowanie emocji z niewidzialnego plecaka jest śmiech. Chodzi o to, aby wykorzystać sytuacje dnia codziennego i odegrać je w scence w taki sposób, aby rozśmieszyć dziecko.

Podam konkretny przykład z naszego życia rodzinnego z czasów, kiedy dzieci były małe.

Nasz 3 letni syn miał kiepski humor. Robiłam śniadanie, a on zaczął wyciągać surowe jajka z opakowania. Powiedziałam mu, że jeśli będzie ich dotykał, to przed jedzeniem będzie musiał umyć ręce. Kiedy podałam śniadanie i chciałam go zabrać do mycia rąk, on zaczął płakać i krzyczeć, że nie chce. Zdenerwowaliśmy się oboje. Było sporo łez, a ja nie mogłam się przebić do niego z wiadomością, że ręce umyć musi.

Cała ta poranna sytuacja wywołała sporo emocji i u niego, i u mnie. Widziałam po nim, że trudno mu wrócić do normalnego, dobrego humoru. Wykorzystałam zatem zabawę misiami, aby mu nieco pomóc.

Wzięłam jednego misia, aby był mamą i drugiego, aby był synem. Ale dokonałam zamiany ról. To mama – miś chciała bawić się surowymi jajkami, a mały miś mówił jej, że nie wolno. Oczywiście modulowałam przy tym głos, mama bardzo chciała się bawić, później uciekała przed myciem rąk… Czyli to samo, co rano u nas w domu, ale podane w sposób, który miał Franka rozśmieszyć. I tak się stało. Patrzył na wszystko z ciekawością, widziałam po jego minie, że grają w nim jakieś emocje, a jednocześnie śmiał się z całej tej scenki.

O to właśnie chodzi.

Scenka ma dotykać codziennego życia, jakiejś konkretnej sytuacji z Waszego domu. Co było dla Was ostatnio trudne? Jaka sytuacja zdenerwowała Ciebie i dziecko? Przypomnij sobie ten moment i odtwórz przebieg wydarzeń. Teraz pomyśl, jaką scenkę możesz z tego zrobić. Może właśnie zamienić role? Może przejaskrawić zachowanie rodzica lub dziecka tak, by wywołało ono śmiech u oglądającego?

W tej metodzie najważniejsze jest to, aby sprawić, że dziecko będzie się śmiało. W ten sposób będzie miało szansę uporać się z trudną dla niego sytuacją i emocjami, które wywołała. To stwarza później szansę na spokojne porozmawianie o tym, co się wydarzyło. Jest też jedną z odpowiedzi na pytanie, jak rozwijać inteligencję emocjonalną.

zabawa z pluszakami

 

2. Nauka umiejętności za pomocą scenek

W drugim przypadku scenki mają nieco inny cel i charakter. Wyobraź sobie, że Twoje dzieci pokłóciły się właśnie o jakąś zabawkę. Wyrywają ją sobie z ręki, krzyczą na siebie, nie potrafią dojść do porozumienia. Może nie umieją jeszcze w sposób konstruktywny rozwiązywać konfliktów? Nikt z nas nie rodzi się z takimi umiejętnościami. Jak możesz im pomóc?

Kiedy już emocje związane z kłótnią opadną, zaproś je do mini – teatru.

Odegraj przed nimi scenkę, która wiernie odtworzy to, co się zdarzyło pomiędzy nimi. Możesz dodać do tego element przejaskrawienia, który wywoła śmiech dzieci. Dzięki temu będą rozluźnione i będą chętniej współpracowały. Bez problemu zobaczą w tej scence siebie. Następnie zadaj im pytanie: co się wydarzyło pomiędzy misiami? Jak mogły się czuć – i jeden i drugi? I najważniejsze: jak misie mogły inaczej rozwiązać ten konflikt?

Niech dzieci same coś wymyślą. Jeśli nie potrafią, pomóż im nieco. Kiedy będziecie mieć jakieś pomysły, odegrajcie je. Możesz to robić sam, ale możesz też zaprosić dziecko do scenki – Ty bądź jednym misiem, a ono drugim. Albo oba misie oddaj dzieciom. Odegranie właściwych zachowań da im szansę przećwiczenia ich i dobrania odpowiednich słów. Wszystko w atmosferze zabawy i luzu.

W ten sposób pomożesz im ćwiczyć umiejętności, których jeszcze nie nabyły.

Oczywiście możesz zrobić scenkę związaną z dowolnym zachowaniem dziecka. Kłótnie przy porannym wychodzeniu do przedszkola, rzucanie jedzeniem, które mu nie smakuje, płacz i krzyki w sklepie na widok wytęsknionej zabawki. Życie samo podpowie Ci scenariusze.

 

Myślę, że ciągle jeszcze nie doceniamy potęgi zabawy w życiu dzieci.  Daje Ci ona odpowiedź na pytanie, jak rozwijać inteligencję emocjonalną u Twoich pociech. Jest nie tylko ważna dla nich, ale również dla nas – może stać się mostem, który połączy nas ze sobą i da szansę na wzajemne porozumienie.

 

Teraz wyzwanie dla Ciebie – wykorzystaj w najbliższym czasie jedną z moich propozycji. Jak się sprawdziła? Jakie odniosła skutki?

 

Pozostałe zabawy z wyzwania:

Dzień 1. – Wielkie dzieło sztuki – zabawa na długie, deszczowe dni

Dzień 2. – Ciecz nienewtonowska – zaskakująca zabawa sensoryczna

Dzień 3. – Proste i zajmujące zabawy ruchowe z papierem toaletowym

Dzień 5. – Jadalne farby do malowania palcami

Dzień 6. – Baza dla dziecka do zabawy i czytania

Dzień 7. – Rodzinna sesja zdjęciowa

Proste i zajmujące zabawy ruchowe z papierem toaletowym

zabawy ruchowe

W kolejnym odcinku z serii prostych zabaw dla dzieci proponuję zabawy ruchowe, do których wykorzystamy… papier toaletowy.

zabawy ruchowe

Uwielbiam proste materiały i nieskomplikowane zajęcia dla dzieci.

Kiedy nasz najstarszy syn był jeszcze malutki i wyobrażałam sobie, jak będziemy się razem bawić, przeszukiwałam internet w celu znalezienia najlepszych pomysłów na wspólnie spędzony czas. Widziałam wspaniałe zabawki DIY, materiały wydrukowane i pięknie przygotowane i byłam pewna, że też będę tak robić.

I przyznam, że na początku próbowałam.

Dopóki nie okazało się, że po godzinie przygotowywania przeze mnie czegoś super – fajnego, dziecko bawi się tym 5 minut i już szuka nowego pomysłu.

Początkowo mnie to denerwowało. Ja przygotowuję takie ciekawe zajęcia, a on co?! Wtedy trafiłam na stronę Hands On As We Grow. Prowadzi ją mama trzech żywiołowych chłopaków, która stawia wyłącznie na proste zabawy, do których nie trzeba się długo przygotowywać. Zakochałam się w tym pomyśle. Ponadto wyczytałam u mądrych osób, że tak to jest z małymi dziećmi: większość z nich ma niewielką zdolność skupienia uwagi na długi czas. Normalna dla nich jest zmiana zabawy nawet co kilka minut.

Dlatego dziś proponuję Ci coś bardzo prostego.

 

Zabawy ruchowe z papierem toaletowym

Czego potrzebujesz?

  • rolki papieru toaletowego (nie puste rolki, ale takie, na których jest nie zaczęty jeszcze papier), im więcej, tym lepiej – my mieliśmy ok. 20, ale fajniej byłoby mieć jeszcze więcej

 

To wszystko. I co teraz? Możesz puścić wodze fantazji, bo rolki nadają się do wielu rzeczy. Ja dam Ci kilka podpowiedzi, a co zrobisz, zależy od Was.

  1. Budowanie wieży z rolek – jak wysoką wieżę jesteście w stanie razem zbudować? Albo kto z Was umie zbudować najwyższą?
  2. Niszczenie wieży – wbieganie w nią, uderzanie ręką, rzucanie w nią piłką z pewnej odległości.
  3. Rzucanie rolek papieru do pudła z pewnej odległości.
  4. Slalom pomiędzy wieżyczkami z papieru toaletowego – ustawcie nieduże wieże (po ok. 3 rolki jedna na drugiej) w pewnej odległości, następnie trzeba pokonać tor slalomem, omijając je.
  5. Wchodzenie na rolki i próba utrzymania równowagi – to już zależnie od wieku i ciężaru dziecka.
  6. Wrzucanie klocków i drobnych zabawek do środka wieży zbudowanej z rolek.
  7. Podrzucanie rolek leżących na kocu do góry.
  8. Taniec pomiędzy rolkami papieru leżącymi na podłodze tak, aby ich nie dotknąć.
  9. Papierowe kręgle – turlanie piłki w stronę ustawionych obok siebie rolek papieru.
  10. Przerzucanie rolek papieru nad zawieszoną na pewnej wysokości nitką lub sznurkiem.

zabawy ruchowe

Jak zawsze: najważniejsze jest to, aby spędzić ze sobą czas pełen radości.

U nas dzieci najbardziej lubiły wbiegać w wieże z rolek, najlepiej jak najszybciej i z dużym rozbiegiem.

 

zabawy ruchowe

zabawy ruchowe

Lubicie takie proste zabawy ruchowe z mało skomplikowanych materiałów?

 

Pozostałe zabawy z wyzwania:

Dzień 1. – Wielkie dzieło sztuki – zabawa na długie, deszczowe dni

Dzień 2. – Ciecz nienewtonowska – zaskakująca zabawa sensoryczna

Dzień 4. – Prosta wskazówka, jak rozwijać inteligencję emocjonalną u dzieci

Dzień 5. – Jadalne farby do malowania palcami

Dzień 6. – Baza dla dziecka do zabawy i czytania

Dzień 7. – Rodzinna sesja zdjęciowa

Ciecz nienewtonowska – zaskakująca zabawa sensoryczna

ciecz nienewtonowska

Druga część z serii prostych zabaw dla dzieci. W roli głównej wystąpi ciecz nienewtonowska.

 

Podejrzewam, że część z Was już ją zna, ale myślę, że większość dzieci może się nią bawić i bawić. Przynajmniej u nas w domu jest tak, że co jakiś czas Franek lubi wracać do wszystkich brudzących zabaw.

„Czasem wydaje się, że rodzice i dzieci żyją w zupełnie różnych światach, mimo, że mieszkają przecież w tym samym domu. Ulubione zajęcia wydają nam się nawzajem nudne lub osobliwe: jak ona może przez całe popołudnie ubierać lalki Barbie? Jak oni mogą przez cały wieczór tylko siedzieć w jednym miejscu i rozmawiać?”

Rodzicielstwo przez zabawę, Lawrence J. Cohen

Ciecz nienewtonowska – jak ją zrobić?

Czego potrzebujesz?ciecz nienewtonowska

  • pół litra wody
  • 1 kg mąki ziemniaczanej
  • coś do przykrycia powierzchni, na której będziecie się bawić
  1. Ubierz dzieci i siebie w ubrania, które bez oporu możecie wybrudzić i od razu wrzucić do prania.
  2. Przykryj powierzchnię, na której będziecie się bawić materiałem ochronnym. My zwykle używaliśmy folii malarskiej – jest duża i łatwa do sprzątnięcia (zwijam i wyrzucam 🙂
  3. Przygotuj ciecz: wlej ok. pół litra wody do dużej miski, garnka lub plastikowego pudła. Jeśli masz, dodaj nieco barwnika spożywczego – bez niego zabawa jest równie fajna, ale z nim możesz zdecydować o kolorze cieczy. Następnie stopniowo dodawaj mąkę, cały czas mieszając – na pół litra wody potrzeba niecały kilogram mąki. Musisz dojść do momentu, kiedy ciecz powoli mieszana jest nadal płynna, ale kiedy naciśniesz ją mocno, robi się twarda jak kamień. Jeśli chcesz zobaczyć, jak ma wyglądać efekt końcowy, zerknij tutaj.

I tyle! Teraz możecie się bawić: sprawdzać, jak ciecz zachowuje się pod wpływem różnej siły. Można ulepić kulkę, która po chwili rozpływa się w dłoni, uderzać w ciecz dłonią, przelewać ją między palcami…

WAŻNE! Ciecz nienewtonowska bardzo łatwo zmywa się z wszelkich powierzchni, również dobrze się odkurza po zaschnięciu na podłodze.

Osoby, które znają już tę zabawę, zachęcam do bardzo aktywnego włączenia się w nią. Nie tylko patrz, jak Twoje dziecko się brudzi, Ty również to zrób! Pamiętaj też o naszych zasadach: jak najwięcej bliskości, szczególnie fizycznej, jak najmniej pouczania. Jeśli zastanawiasz się dlaczego, przeczytaj ten artykuł

 

 

Lubisz takie zabawy? Jak się czujesz w sytuacji, kiedy dziecko brudzi dookoła w trakcie zabawy?

 

Pozostałe zabawy z wyzwania:

Dzień 1. – Wielkie dzieło sztuki – zabawa na długie, deszczowe dni

Dzień 3. – Proste i zajmujące zabawy ruchowe z papierem toaletowym

Dzień 4. – Prosta wskazówka, jak rozwijać inteligencję emocjonalną u dzieci

Dzień 5. – Jadalne farby do malowania palcami

Dzień 6. – Baza dla dziecka do zabawy i czytania

Dzień 7. – Rodzinna sesja zdjęciowa

Wielkie dzieło sztuki – zabawa na długie, deszczowe dni

W tej serii przedstawiam Wam proste pomysły na zabawy z dziećmi (lub dla dzieci, bez Twojego aktywnego udziału). Takie, do których nie potrzeba długich przygotowań.

dzieło sztuki

 

Stwórzcie wielkie dzieło sztuki

Czego potrzebujesz:

  • jak największa kartka papieru
  • flamastry, kredki
  • jakiekolwiek naklejki
  • taśma malarska (coś, czym będziesz mogła bezpiecznie przykleić kartkę do ściany)
  • taśma dwustronna
  • guziki/małe koraliki/pocięty na małe kawałki papier do pakowania prezentów/cekiny – co uda Ci się znaleźć, a co nadaje się do dekoracji

Najpierw przygotuj kartkę – im większa, tym lepsza. Ja najchętniej korzystałam w takich sytuacjach z kartek do flipchartu. Są duże i wychodzą znacznie taniej niż brystol. W dowolnym miejscu przyklej do niej taśmę dwustronną – na zdjęciach możesz zobaczyć, jak my to zrobiliśmy (w kształt przypominający literę L). Do taśmy będziecie przyklejać wybrane przez siebie ozdoby (guziki, papier do prezentów itp.), więc możesz zdecydować, jak dużo ma jej być i w którym miejscu ją umieścić.

Następnie przytwierdź kartkę do ściany na wysokości, do której sięgają Twoje dzieci. Przygotuj kredki, flamastry, naklejki i ozdoby. I ruszajcie do dzieła i stwórzcie swoje dzieło sztuki!

Rysujcie, kolorujcie i przyklejajcie. Możecie wspólnie zdecydować, na jaki temat ma to być obraz lub spontanicznie wykonać jakąś abstrakcję.

 

PROPOZYCJE MODYFIKACJI ZALEŻNIE OD WIEKU

  • Jeśli masz jedno dziecko poniżej 1. roku życia, kartkę możesz położyć na podłodze i dać tylko te materiały, które uznasz za bezpieczne. Możesz użyć więcej taśmy dwustronnej i dać np. drewniane klocki, które dziecko może do niej przyklejać i odklejać.
  • Jeśli masz min. dwójkę dzieci, w tym jedno poniżej 1. roku życia, najprawdopodobniej wystarczy mu obserwowanie zabawy rodzeństwa.

Franek (3 lata) najwięcej frajdy miał z przyklejania ozdób do taśmy dwustronnej. Wyciągnął małe biedronki i przyklejał całe stado, mówiąc, że idą do sklepu. Dzieci to mają fantazję. Janek(1 rok) był zainteresowany wszystkim, co się dzieje. Dotykał taśmy, próbował zdejmować przyklejone ozdoby, bawił się flamastrami na podłodze… Później ja i Franek robiliśmy wyścigi flamastrowe – tzn. rysowaliśmy kółka, udając, że jesteśmy samochodami. Przyznam, że na tamtym etapie jego życia był to jeden z moich sposobów, żeby zachęcić go do rysowania – generalnie w ogóle nie garnął się do kredek, długopisów i pisaków.

dzieło sztuki

 

dzieło sztuki

Jak Ci się podoba ten pomysł?

 

Pozostałe zabawy z tej serii:

Dzień 2. – Ciecz nienewtonowska – zaskakująca zabawa sensoryczna

Dzień 3. – Proste i zajmujące zabawy ruchowe z papierem toaletowym

Dzień 4. – Prosta wskazówka, jak rozwijać inteligencję emocjonalną u dzieci

Dzień 5. – Jadalne farby do malowania palcami

Dzień 6. – Baza dla dziecka do zabawy i czytania

Dzień 7. – Rodzinna sesja zdjęciowa

Co zrobić kiedy dziecko mnie nie słucha? – 5 skutecznych zabaw

kiedy dziecko mnie nie słucha

W artykule: Co robić, kiedy dziecko Cię nie słucha – nie chce zrobić tego, co w danej chwili jest konieczne do zrobienia?

Marzysz o tym, aby Twoje dziecko sprawnie zebrało się rano do przedszkola, zjadło bez marudzenia obiad, a wieczorem ze spokojem położyło się do łóżka? Ja też. Rzeczywistość bywa różna. Niekiedy od rana dziecko mówi tylko „NIEEEE!”, mniej lub bardziej płaczliwym/krzykliwym głosem.

Co zrobić, kiedy dziecko mnie nie słucha – tzn. nie chce zrobić tego, co w tej chwili jest konieczne do zrobienia?

dziecko cię nie słucha

 

„Wychowanie pełne zabawy jest sposobem na wejście w świat dziecka na jego warunkach po to, by umocnić bliskość, pewność i kontakt”

„Playful Parenting”, Lawrence Cohen

Co powiesz na ZABAWĘ? Tak, wiem, często nie ma na to czasu. Bo kolacja, bo kąpiel, bo czytanie książeczki, bo czas na spanie… I jeszcze po całym dniu pracy i obowiązków mam mieć siły na radosne hasanie po domu? A co, jeśli powiem Ci, że 5 minut zabawy zaoszczędzi Ci 10 minut narzekania? Czyż to nie kusząca propozycja?

Dzieci uwielbiają się bawić. To jest ich praca. W ten sposób uczą się nowych umiejętności i przetwarzają swoje emocje. Jest to też ich główny środek komunikacji. Zabawa dla dziecka jest tym, czym zdolność mowy dla dorosłego.

Dziecko potrzebuje bawić się samo. Nie oczekuj jednak od niego, że będzie robiło to cały czas. To tak, jakbyś Ty cały dzień spędził z innymi ludźmi, nie wypowiadając do nich ani jednego słowa. Udział dorosłej osoby w zabawie może być minimalny: czasem wystarczy być w pokoju obok, dając znać, że jesteś dostępny i jeśli będziesz potrzebny, możesz przyjść.

 

Każdego dnia w życiu Waszej rodziny ma miejsce wiele zdarzeń. Każde z nich wywołuje jakieś emocje. Radość, żal, złość, smutek, zadziwienie, rozczarowanie… Dla dziecka są to wszystko wielkie emocje, ponieważ nie potrafi sobie jeszcze z nimi poradzić, nie wie, co się z nim dzieje. Nie umie wyrazić ich za pomocą słów. Wiele z tych emocji chowa w środku, w niewidzialnym plecaku, i nosi ze sobą. W każdej chwili mogą z niego wyjść, niekontrolowane, trudne do okiełznania. Między innymi dlatego często masz wrażenie: „dziecko mnie nie słucha!”: prosisz o coś, a ono nie chce tego zrobić, krzyczy, ucieka czy robi na odwrót.

Rodzice mają ogromne znaczenie w procesie uczenia się regulowania swoich emocji przez dzieci. To Twoje zachowania i reakcje wspierają nabywanie tej umiejętności lub je hamują. Okazując empatię dla uczuć pomagasz mu przyjąć je i wyrazić. Możesz to realizować również w formie zabawy.

Aby miała ona jednak głęboki wpływ na rozładowanie trudnych emocji, konieczny jest Twój świadomy udział i wysiłek. Dzieci potrzebują zaangażowania dorosłych w ich zabawę, kiedy:

  • mają trudności z nawiązywaniem dobrych relacji z rówieśnikami lub dorosłymi,
  • wyglądają, jakby nie radziły sobie same ze spontaniczną i swobodną zabawą,
  • w ich życiu nastąpiły jakieś duże zmiany (śmierć lub rozwód w rodzinie, narodziny drugiego dziecka, pójście do przedszkola),
  • znajdują się w jakimś niebezpieczeństwie (np. potrzebują zabawy, aby przekierować swoje agresywne skłonności).

 

Uzdrawiająca moc śmiechu

Są dwa bardzo dobre sposoby na to, aby pomóc dziecku rozładować trudne emocje: płacz i śmiech.

 

Dziś skupmy się na tym drugim.

Śmiech redukuje napięcie organizmu. Chyba każdy z nas tego doświadcza na co dzień. Nie ma to jak porządna dawka radości. U dzieci jest to szczególnie widoczne: są one bardziej „fizyczne” niż dorośli, każda emocja powoduje duże napięcie w ich ciele. Możemy zatem im pomóc właśnie poprzez zabawy z ciałem, w których dziecko chichocze, poci się i krzyczy z radości. I wcale nie chodzi o łaskotki!

Po takiej terapeutycznej sesji śmiechu mały człowiek będzie bardziej spokojny i skłonny do współpracy z Tobą.

Przetestowałam to i naprawdę działa.

 

Co zrobić, kiedy dziecko mnie nie słucha?

Teraz do rzeczy. Poniżej przedstawiam Ci kilka pomysłów na zabawy, które pomogą uporać się z niektórymi emocjami. Zapożyczyłam je z Aha! Parenting – gorąco polecam tę stronę wszystkim rodzicom. Możesz je wykorzystać wtedy, kiedy pomyślisz: „Moje dziecko mnie nie słucha!”

Pamiętaj jednak, że dziecko nie zawsze jest skłonne i gotowe, by zaangażować się w zabawę. Kiedy emocje są w nim bardzo silne, może okazać się, że śmiech już nie jest dla niego rozwiązaniem. Bądź więc uważny na sygnały, które dziecko wysyła: jeśli zapraszasz je do zabawy, a ono odpowiada krzykiem, niechęcią, większą złością to znak, że zabawa nie jest wtedy dobrym rozwiązaniem. Konieczne są inne działania.

 

1. Dziecko zachowuje się w sposób dla mnie irytujący, przekracza jakieś moje zakazy

Bawcie się w gonitwę, podczas której łapiesz je, przytulasz, po chwili znów pozwalasz mu uciec… i tak w kółko. W trakcie zabawy powtarzaj coś w stylu:

„Potrzebuję mojego Piotrusia… nie uda ci się uciec… złapię cię i zasypię pocałunkami… o nie, znów mi uciekłeś… biegnę za tobą… jesteś dla mnie zbyt szybki… potrzebuję cię pocałować i przytulić i nigdy się nie poddam… mam cię, teraz pocałuję cię w stopę… oo nie, jesteś dla mnie zbyt silny… ale potrzebuję cię cały czas!…”

Generalnie zasada jest taka, że musisz zachowywać się w sposób, który jest dla dziecka zabawny, a nie przerażający.  Obserwuj jego reakcję, jeśli śmieje się i cieszy, jesteś na dobrej drodze. Nie możesz go przestraszyć swoim zachowaniem!

W naszym domu ta zabawa podobała się wszystkim dzieciom, mniej więcej w wieku 2 – 6 lat. Dzieci uciekały przede mną ze śmiechem i powtarzały: „Jeszcze raz, jeszcze raz!”. To dobry sposób, żeby pokazać dziecku, że bardzo go kochasz.

 

2. Wersja obejmująca oboje rodziców

Walczcie pomiędzy sobą (w sposób zabawny, nie brutalny!) o dziecko, o to, komu uda się go pocałować i przytulić: „Ja go chcę!”, „Nie, ja go chcę!”, „Ale ja tak bardzo go potrzebuję!”, „Ja go potrzebuję!” Możecie sobie go nawzajem zabierać z rąk tak, aby raz był u jednego rodzica, raz u drugiego.

Ta zabawa jest FAN-TA-STY-CZNA! Nasze dzieci zawsze chichotały i mówiły: „Teraz ty mnie weź, a teraz ty…”

 

3. Dziecko mnie nie słucha i nie chce wykonywać moich próśb

Prawdopodobnie maluch potrzebuje więcej okazji, aby poczuć się silnym i dominującym. Udawaj wielkiego, ale niezdarnego potwora (znów, musi być zabawny, nie przerażający): rycz, stawiaj wielkie kroki, powtarzaj: „Zaraz cię złapię i pokażę ci, kto tu rządzi…” Ale kiedy go złapiesz, zawsze pozwól mu się wymknąć: potknij się o coś i przewróć u jego stóp,  pozwól mu się wyślizgnąć z Twoich objęć.

Generalnie daj mu odczuć, że jest w stanie uciec od wielkiego potwora.

 

4. Inne zabawy na takie okazje

Zróbcie bitwę na poduszki. Kiedy ono cię uderzy, przewracaj się na podłogę, powtarzając: „Ale jesteś silny! Aż mnie zdmuchnęło na ziemię!” Jak zawsze: Twój upadek nie może dla dziecka wyglądać groźnie, ma być śmieszny!

Kiedy przybija ci piątkę, udawaj, że prawie się przewróciłeś z powodu silnego uderzenia.

Daj dziecku odczuć, że jest silne w wyolbrzymiony, przesadzony i jednocześnie zabawy sposób.

 

 

pomysły na zabawy

5. Moje dzieci często się ze sobą kłócą

Kiedy panuje między nimi zgoda, powiedz do nich: „Czy możecie teraz się ze sobą o coś pokłócić?” Kiedy zaczną to robić, udawaj, że jesteś komentatorem sportowym: „Oglądamy dziś dwie siostry, które nie mogą się dogadać! Czy uda im się dojść do porozumienia? Zostań z nami i obserwuj ich zachowanie na żywo! Zauważ, jak starsza siostra władczo się zachowuje, ale młodsza ją prowokuje! Obie chcą ten sam kawałek salami Czy są wystarczająco mądre, żeby zobaczyć, że więcej salami znajduje się w lodówce i wystarczy dla każdego? Zostań z nami…”

Wspólny śmiech pozwoli rodzeństwu rozładować napięcie i zobaczyć swoje zachowanie z perspektywy innych osób.

 

Oczywiście, zabawa nie działa w sposób magiczny.

Nie zmieni trudnych zachowań dziecka w jeden wieczór. Twój problem typu dziecko mnie nie słucha nie przestanie istnieć natychmiast. Co więcej, będzie on Ci towarzyszył stale, bo to normalne, że dziecko zachowuje się… jak dziecko! Jednak poprzez świadome wykorzystanie zabaw możesz zmniejszyć częstotliwość trudnych zachowań.

Pamiętaj, że mały człowiek potrzebuje mnóstwo śmiechu i radości w kontakcie z Tobą – to pozwala mu pozbyć się napięcia, odnowić relację z Tobą i z większą chęcią słuchać Twoich próśb.

Wypróbuj którąś z propozycji i napisz, jak zareagowało Twoje dziecko!



Chcesz, aby ktoś pokazał Ci krok po kroku,

JAK wprowadzić więcej spokoju i współpracy do Waszego  domu

BEZ kar, krzyku i prawienia kazań?

Czy te sytuacje dotyczą Ciebie?

 Podnosisz głos wobec dzieci, jesteś nerwowy i poirytowany (częściej niż byś chciał)?

 Każdego dnia obiecujesz sobie, że tym razem pozostaniesz spokojny, ale kiedy kolejny raz widzisz zabawki rozrzucone po całym domu, spokój pryska jak bańka mydlana?

 Masz po dziurki w nosie słuchania ciągłego płaczu, marudzenia, kłótni pomiędzy rodzeństwem?

 Czujesz, że wszedłeś w spiralę zmęczenia, frustracji i braku współpracy i nie masz pojęcia, jak z niej wyjść?

Jeśli odpowiedziałeś “TAK” na którekolwiek z tych pytań, chcę Cię zaprosić na kurs “Rodzicielstwo Pełne Spokoju”, abyś w końcu zaczął się cieszyć swoim rodzicielstwem.

Kliknij i poznaj szczegóły.