
/
RSS Feed
Kupowanie dużej ilości książek w niektórych środowiskach stało się powodem do żartów: “Jeszcze nie przejrzałam poprzednio kupionych, a już kurier z następnymi stoi pod drzwiami…”
Cóż, ja też kiedyś tak funkcjonowałam.
Jednak coś się w tym temacie zmieniło. Dzisiaj ilość książek, które kupuję, ograniczam do minimum. Maksymalnego minimum 😉
Dlaczego? Co mi to daje? Co się we mnie zmieniło, że zmieniłam swoje podejście do kupowania książek?
Posłuchaj dzisiejszego odcinka podkastu!
A jeśli chcesz więcej narzędzi do pracy nad sobą, dołącz do wyzwania “Zatrute Myśli”: http://www.domowezawirowania.pl/wyzwanie-zatrute-mysli/